Z kurzu pola i lasu
Z dotyku trawy
Z jagodowych plam
Fioletowych stempelków,
Z ziaren piasku ukrytych
Pod paznokciami,
Ze zmęczenia drogą.
Z wszystkich łez
Bardzo długich dni,
Z gorączki czekania
Z ciszy głuchego telefonu
Z czystej kartki niewysłanego listu
Z wołania w głuchą noc
Ze słów nieporadnych.
Z drżenia radości o
Skarbie ukrytym
Wśród gwiazd Mlecznej Drogi,
Ze wspomnienia
czystego.
Obmyje mi
nogi
z wątpienia
z wątpienia
Obmyje mi
nogi
z rozpaczy
z rozpaczy
Obmyje mi
nogi
z pychy
strumień rwący.
Opuszczę bez żalu
<magenta>
z pychy
strumień rwący.
Opuszczę bez żalu
Boginię
pamięci,
I stanę na
powrót w jasności
Pustki
świata bez ciebie,
Zapełnię tęskne
ręce
Bukietem
złotych róż.
<magenta>
ummm...piękne wersy ....
OdpowiedzUsuńpiękny pejzaż namalowany słowem...
OdpowiedzUsuń