1 paź 2015

Wybraniec



Rozpadłeś się na kawałki
w słabnącym wspomnieniu
nadludzkiej postaci
roziskrzonej aureolą gwiazd
nad głową, Samsonie.
Nie była ci potrzebna
sługi twego pamięć poddańcza
wierna, nazwana słabością.
Pazerni handlarze dziś kupczą
pasmami twych włosów
a moich pocałunków
jak diamenty wplecionych
w mocarny dawniej warkocz.
Ucichła pieśń o twej chwale,
przechodzą obojętnie orędownicy
twych przeszłych czynów, wybrańcze.
Wierszem ostatnim mogę cię przywołać
nim opadnie kurz zburzonej Świątyni.

<magenta>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz