Schowałam do szuflady świecący kamyk
pudełko konfetti, zieloną serpentynę
garść różowych piórek i błękitny szal.
A kiedy staniesz na progu miejsca
którego nie widać jeszcze na horyzoncie
drogi prostej i pustej
Powitam cię tak, jakbyśmy się wczoraj widzieli
Uśmiechem.
/magenta/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz