11 kwi 2019

Przypadkiem

Na betonowych ścieżkach miasta
trudno znaleźć tropy, tylko
zapach potu jak posoka dla ślepego kundla
wabi helota ku wolności.
Wczepił głodne oczy w jej zielone plecy,
chce dogonić.
Przyspiesza, prawie biegnie, posłuszny
z sercem w gardle dudniącym
z mysim piskiem suchych ust.
Pamięta imię, pamięta zapach,
przeklęta pamięć.
Na krawędzi dziurawego chodnika
odwraca głowę przerażony swą odwagą.

<magenta>

3 komentarze:

  1. Pozdrawiam serdecznie wiosennie poetycko wrażliwą duszę...Czy mozna Cię gdzies znaleźć??? Fb?? I inne? Napisz na priv?? Moze będziesz nad morzem ? A może gdzie indziej?? Ja mam przed sobą czas przemieszczanie się po Polsce:) Serdeczności..ż

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ponawiam pytanie:):) Gdzie można Cie znalexć? jak było w sanatorium? A moze uda nam się spotkać? Napisz na maila jak masz ochotę....jest na moim blogu...formularz kontaktowy:)Sciskam

      Usuń
  2. Odpisałam Tobie na formularz kontaktowy ale bez odzewu. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń