31 paź 2014

Lustro



Znów przeplatam słowa
Na osnowie z muzyki
Z nią przychodzą drżenia
I unoszą mnie w obłoki
Wysoko, lekko.

Czy mnie kto dosięgnie
Czy mnie coś pokona?

Płynę tańczę iskrzę
Nie spala mnie słońce
Nie skamienia mróz
Nie zabija śmieszność
Tęsknota, nieobecność.

… w kącie cicho siedzi czas
W rękach ściska lustro,
Nie widzę go, nie słyszę
Oczy mam zajęte
Uszy zamknięte na świat.

W jasnym dniu świetlne zajączki
Plamią czernią przeszłości
Więdnące policzki
Posrebrzone kosmki włosów
Spracowane dłonie.

A ja płynę tańczę iskrzę
Nie spala mnie słońce
Nie skamienia mróz.

Zniecierpliwiony czas
Czyści lustro.

 <magenta>






16 paź 2014

Drogi




Mówili – Paryż jest wspaniały
Tu mieszka sama Mona Lisa,
Taka nieduża, samotnie uśmiecha się
W jasnej sali z tłumem niemym
W słuchawkach na uszach.

Londyn jest zwariowany
Jak przejażdżka London Eye,
A ja się boję, że się zgubię
W tysiącach ulic z przystankami na opak.

Amsterdam  brzęczy dzwonkami rowerów,
Wieczorem pustymi butelkami na trawnikach
Nie, nie pójdę z wami więcej
Na spacer po De Wallen
Wolę randkę z Van Goghiem.

Na Placu Ratuszowym siedzi Andersen
Nie dziwi go kolejna
Parada gejów i lesbijek,
Z wytartym do blasku spiżowym kolanem
Patrzy na ukochane Ogrody Tivoli
Po drugiej stronie ulicy.

Jeśli chcesz tu powrócisz wrzuć pieniążek
Tak mówi przesąd,
Utopiłam złotego centa
W monumentalnym wodospadzie
Udekorowanym tęczą między dwoma państwami.

…Przeszłam wiele dróg
A wszędzie słów mi brakło,
Aż stały się niepotrzebne,
Pustą przestrzeń między moimi dłońmi
A cudami świata
Wypełniłam barwnymi obrazami
Z sygnaturą w obłoku :
„Dziękuję,
że byłeś ze mną wszędzie,
W źrenicy oka”.


<magenta>



1 paź 2014

Woda


Z kurzu pola i lasu
Z dotyku trawy
Z jagodowych plam
Fioletowych stempelków,
Z ziaren piasku ukrytych
Pod paznokciami,
Ze zmęczenia drogą.

Z wszystkich łez
Bardzo długich dni,
Z gorączki czekania
Z ciszy głuchego telefonu
Z czystej kartki niewysłanego listu
Z wołania w głuchą noc
Ze słów nieporadnych.

Z drżenia radości o
Skarbie ukrytym
Wśród gwiazd Mlecznej Drogi,
Ze wspomnienia czystego.

Obmyje mi nogi
z wątpienia
Obmyje mi nogi
z rozpaczy
Obmyje mi nogi
z pychy
strumień rwący.

Opuszczę bez żalu
Boginię pamięci,
I stanę na powrót w jasności
Pustki świata bez ciebie,
Zapełnię tęskne ręce
Bukietem złotych róż.
 


<magenta>